Thursday, October 6, 2011

Farbowanie a zapuszczanie zdrowych i dlugich wlosow

hej;) 
chcialam sie dzis podzielic z wami moimi przemysleniami na temat zapuszczania wlosow;) 
otoz zapuszczam juz od dawna, co jakis czas podcinam(powinnam czesciej ale szkoda mi;p) i powiem wam, ze bardzo bardzo trudno mi bylo wyhodowac wlosy dluzsze niz do lopatek gdy farbowalam wlosy;) mowcie co chcecie, ale farba je niestety niszczy;/ koncowki robily sie szybko lamliwe i rozdwajaly sie, wiecej wypadaly;/ od mniej wiecej marca/kwietnia tego roku nie farbowalam juz wlosow i musze stwierdzic ze wlosy odzyly, staly sie naturalnie miekkie i nie musze zadnych maseczek i odzywek stosowac, zrobilo sie ich wiecej i w reszcie "zaczely rosnac" czyli ich dlugosc sie zwiekszyla;) ciesze sie bo sa juz prawie do pasa, ostatni raz tak dlugie wlosy mialam chyba w wieku 10 lat;p musze jeszcze dodac, ze brak suszenia suszarka tez pomogl i teraz cos co mnie zaskoczylo - radical- wypsikalam jedna cala mgielke na wlosy i stwierdzam ze koncowki staly sie o wiele zdrowsze i bardziej miekkie ;) okej, to by bylo na tyle. wiem, ze czasem trudno sie powstrzymac przed farbowaniem, czasami nasz naturalny kolor nie podoba sie nam, ale szanujmy wlosy poki jestesmy mlode;p gdy pojawia sie siwe nie bedzie juz wyjscia jak tylko farbowanie;) na koniec zdjecie na ktorym dwoma liniami oddzielone sa odrosty(pierwsza linia) i druga linia to dlugosc ktora mialam gdy ostatnio podcinalam wlosy (czerwiec). Papa;) 

No comments:

Post a Comment

Chętnie poczytam co macie do powiedzenia;) Proszę o konstruktywne wypowiedzi;)