Friday, January 27, 2012

TAG: czego nigdy bym nie założyła

Hej, postanowilam sie pobawic w ten tag. Hmmm po dlugim namysle mam liste paru rzeczy, ktorych bym nie zalozyla (mowa oczywscie o miejscach publicznych, bo w domu to ja w roznych rzeczach chodze):
1. Bluzka/sukienka a la "sprzataczka"  (nie znam fachowej nazwy) 
2. Bluza z kapturem 
3. Dresy- spodnie dresowe 
4. Kozaczki na szpilce z czubem... Dla mnie szczyt tandety 
5. Futerkowa kamizelka- moim zdaniem dodaje tylko kilogramow, a nie wdzieku
6. Legginsy do krotkiej bluzki (moim zdaniem dziwnie to wyglada, jakby sie zapomnialo dolnej czesci garderoby)
7. Wiecej niz jeden element rozowy w stroju (chociaz po za bluzka to nie wiem co by to moglo jeszcze byc, bo rozowych spodni bym rowniez nie zalozyla)
8. Zestaw : sportowa kurtka plus kozaki na obcasie ( widze tak duuuuzo osob czy na ulicy czy nawet na uczelni i to boli w oczy...)
9. Bluzka z duzym dekoltem. nie nie i jeszcze raz nie. 
10. Ja osobiscie nigdy bym nie ubrala sie w stylu przetarte jeansy plus koszula flanelowa badz cos w tym stylu. Nie podoba mi sie, to nie jest w moim stylu. 
11. Kujonki. Moda byla na nie tak intensywna, ze sie az przejadla. 
 wiecej na razie nic mi nie przychodzi do glowy chociaz wiem, ze znalazlo by sie jeszcze pare rzeczy;) okej, wiec to moja lista, ciekawa jestem waszej odpowiedzi na TAG. 

3 comments:

  1. haha, akurat ta bluzeczka, co ją tu wstawiłaś jest śliczna ;) mi bardzo przypadła do gustu, ale właśnie każdy ma swoje widzi misię ;) nr 4,6 8 i 11 również w życiu bym nie założyła ;p kozaczki to mega obciach, a kujonki niby modne, a wygląda się w nich paskudnie. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie ;)

    ReplyDelete
  2. zgadzam się z większością. ale bluzy z kapturem to nie oddam...

    ReplyDelete
  3. Numer 4 , zgadzam się w życiu !
    Pozdrawiam : )

    ReplyDelete

Chętnie poczytam co macie do powiedzenia;) Proszę o konstruktywne wypowiedzi;)